O tym, że nie tylko wypada, ale i dlaczego warto GŁOSOWAĆ w irlandzkich wyborach lokalnych oraz że z Polski do Irlandii, jak ze Śląska na Kaszuby – w pytaniach i odpowiedziach.

PAMIĘTAJ, ŻE ŻEBY MÓC GŁOSOWAĆ W IRLANDII TRZEBA SIĘ NAJPIERW ZAREJETROWAĆ DO WYBORÓW. WIĘCEJ O REJESTRACJI TUTAJ.

Pytania zebrane przez wolontariuszy kampanii „Jesteś u siebie. Zagłosuj!” z 2014 roku. Dokument opracowany przez osoby zaangażowane w kampanię. 

1.   Dlaczego mam się wtrącać w sprawy nie mojego kraju? To nie wygląda dobrze, że wtykamy nos w sprawy Irlandczyków!

Niezależnie od tego, czy traktujemy Irlandię jako swój kraj, to faktem jest, że tu mieszkamy, pracujemy, płacimy podatki, pobieramy zasiłki, chodzimy do lekarza, jeździmy po irlandzkich drogach, korzystamy z transportu publicznego, wywożone są nasze śmieci, chodzimy na zajęcia zumby w lokalnym community centre, nasze dzieci chodzą do szkoły, a my na spacery do lokalnego parku. Wybory lokalne to tak naprawdę nie są sprawy kraju, ale miasta lub hrabstwa, gdzie mieszkamy. W wyborach lokalnych nie wpływamy na politykę kraju, ale na to, czy np. dzielnica przemysłowa będzie zlokalizowana w naszej okolicy, (co może dać nam szanse na zatrudnienie), oraz czy park zieleni lub plac zabaw będzie zbudowany w naszym rejonie. Jesteśmy obywatelami Unii Europejskiej i mamy prawo wpływać na lokalną okolicę.

przeprowadzka1

2.    Mój głos nic nie zmieni!

Niezależnie od tego, czy traktujemy Irlandię jako swój kraj, to faktem jest, że tu mieszkamy, pracujemy, płacimy podatki, pobieramy zasiłki, chodzimy do lekarza, jeździmy po irlandzkich drogach, korzystamy z transportu publicznego, wywożone są nasze śmieci, chodzimy na zajęcia zumby w lokalnym community centre, nasze dzieci chodzą do szkoły, a my na spacery do lokalnego parku. Wybory lokalne to tak naprawdę nie są sprawy kraju, ale miasta lub hrabstwa, gdzie mieszkamy. W wyborach lokalnych nie wpływamy na politykę kraju, ale na to, czy np. dzielnica przemysłowa będzie zlokalizowana w naszej okolicy, (co może dać nam szanse na zatrudnienie), oraz czy park zieleni lub plac zabaw będzie zbudowany w naszym rejonie. Jesteśmy obywatelami Unii Europejskiej i mamy prawo wpływać na lokalną okolicę.

Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka. W lokalnych wyborach kandydat potrzebuje nierzadko tylko kilka setek głosów. Wbrew pozorom walka może się rozstrzygnąć o kilkanaście lub kilkadziesiąt, a w naprawdę wielu przypadkach o tylko KILKA głosów. Każdy z nas z rodziną i kilkoma znajomymi to już kilkanaście głosów. A przypadki wygranej jednym głosem są w Irlandii znane! To może być Twój głos!

3.    Nie mam wpływu na to, co się dzieje!

To już jest nasza indywidualna decyzja, czy chcemy mieć wpływ czy nie. Głosując, mamy pośredni wpływ, większy wpływ mamy, angażując się społecznie w lokalne inicjatywy, np. lokalne międzynarodowe forum integracyjne. Największy – samemu kandydując do wyborów lokalnych. Mamy do tego pełne prawo. To od nas zależy, czy chcemy mieć wpływ czy nie. Decyzje wpływające na nasze życie będą i tak podejmowane za nas – i to dzięki głosom osób, które wzięły udział w głosowaniu, ale bez nas.

4.    Jest mi lepiej niż w Polsce, więc nie powinienem narzekać!

Udział w głosowaniu to nie jest narzekanie na stan obecny. Jeśli jest nam dobrze – to super. Pochwalmy więc tych, co nam tak dobrze robią, głosując na nich. Jeśli jest nam źle – szkoda. Głosujmy na kontrkandydatów tych osób, co nam robią źle. Ale nie narzekajmy, siedząc bezczynnie!

Porównując nasz pobyt tu do sytuacji w Polsce, często stwierdzamy, że jest nam tu lepiej. Ale zawsze możemy próbować to „lepiej” zmienić na „bardzo dobrze”. Nawet w Irlandii mamy jakieś drobne bolączki. Często bardzo lokalne. Takie same mielibyśmy w Polsce i też chcielibyśmy je zlikwidować. Może brakuje nam oświetlenia na ulicy? Albo progów zwalniających? To nie jest kwestia narzekania! Samorząd lokalny nie dowie się, że mieszkańcy mają potrzebę założenia progów zwalniających, jeśli im o tym nie powiemy. Porozmawiajmy więc z lokalnym kandydatem o tym, co sądzi o istotnej dla nas kwestii. I zagłosujmy na niego!

głosowanie

5.    Nie chcę się angażować w politykę!

Polityka to wielkie słowo. Czy jest politykiem rodzic udzielający się społecznie na rzecz szkoły, do której chodzi jego dziecko? Czy jest politykiem koordynator grupy nauczycieli, którzy wolontaryjnie uczą imigrantów angielskiego? Czy jest politykiem nasz sąsiad, który chce zbudować obwodnicę dla miasteczka, w którym mieszkamy? Polityka to kwestia skali. Głosując lokalnie, jesteśmy daleko od tego poważnego terminu POLITYKA, który czasami przywołuje złe skojarzenia, a wiąże się przecież z służbą społeczeństwu. Tak naprawdę to nie POLITYKA sama w sobie jest zła, ale niektórzy ludzie, którzy ją tworzą. Głosujmy zatem na te osoby, którym ufamy. Nie pozwalajmy decydować za nas!

6.    Powinniśmy siedzieć cicho i cieszyć się, że nie chcą nas stąd przepędzić!

Nie zmienimy faktu, że urodziliśmy się w Polsce i mówimy po polsku, ale możemy zmienić to, jak nas postrzega Irlandia. W latach osiemdziesiątych funkcjonowało na Zachodzie określenie „pijany jak Polak”. Nowa Emigracja po 2005 roku zmieniła tę opinię na ”pracowity jak Polak”. To jest nasz wielki sukces jako Ambasadorów Polski. Bardzo często Irlandczycy wolą zatrudnić polskiego budowlańca niż Irlandczyka. Nie możemy siedzieć cicho i się wstydzić. Jesteśmy w Irlandii najliczniejszą mniejszością narodową, zaś kulturowo jesteśmy bardzo podobni do Irlandczyków. Mamy znacznie większą szansę na integrację niż nacje pochodzące z Europy Wschodniej (różniącej się alfabetem i wyznaniem) czy nacje azjatyckie lub afrykańskie. Przez pokolenia Irlandia i Polska były terenami okupowanymi przez najeźdźców, a ich rdzenne języki – marginalizowane. Historycznie jesteśmy więc też sobie bliscy. Spotykamy wiele przykładów mieszanych małżeństw, w których np. nasze urodziwe Polki są atrakcyjną partią dla Irlandczyków. Nie ma potrzeby bać się przepędzenia. Wystarczy zrobić krok w kierunku Irlandczyków, biorąc udział w ich akcjach – od szkolnego komitetu poczynając, nie kończąc jednak na udziale w wyborach!

7.    Nie chcę robić tutaj drugiej Polski.

Jeśli stwierdzenie ‘druga Polska’ miało zabrzmieć negatywnie, to riposta może być: ‘I dobrze’. Nie róbmy tu drugiej Polski. Róbmy lepszą Irlandię i bądźmy tu szczęśliwi.

8.    Te rzeczy mnie nie interesują i nie dotyczą.

Może Ty się nie interesujesz lokalnymi czy irlandzkimi sprawami, ale nie zmienia to faktu, że decyzje podejmowane przez samorząd mają na Ciebie wpływ. Decyzje wpływające na nasze życie będą i tak podejmowane za nas dzięki głosom osób, które wzięły udział w głosowaniu, ale bez nas.

z16035385Q

9. Jestem u siebie? A dlaczego mam czuć się u siebie?

A u kogo jesteś? Jak długo można być gościem? A nawet jako goście też mamy swoje prawa i w każdym miejscu budujemy swój dom, choćby był to namiot czy pokój w hotelu. Nie jesteśmy tu przejazdem, ale na lata. My tu pracujemy, płacimy podatki lub wychowujemy nowe pokolenie. Ono zresztą znacznie bardziej czuje się U SIEBIE niż niektórzy ze starszych. Od 10-20 lat mamy swobodę podróżowania i osiedlania się w większości krajów europejskich. Korzystamy z tego licznie. To samo robią od wielu lat inne nacje. Tak naprawdę dzisiejsze społeczeństwo bardziej może nazywać się Europejczykami niż Polakiem czy Irlandczykiem. Te granice się zacierają, mamy wspólną walutę, zunifikowane prawo jazdy czy transfer składek na ubezpieczenie społeczne. A dodatkowo prawo pozwalające każdemu rezydentowi mieszkającemu w danym miejscu na udział w wyborach lokalnych! To wzmaga poczucie, że się jest U SIEBIE. W dzisiejszym świecie przeprowadzka z Polski do Irlandii nie jest czymś większym niż w pokoleniu naszych dziadków przeprowadzka ze Śląska na Kaszuby. W każdej z tych sytuacji widzimy zmianę, ale jest też masa podobieństw. Jeśli tylko język komunikacji nie jest barierą, to wszędzie jesteśmy u siebie. Zresztą konia z rzędem temu Kaszubowi, który dogada się ze Ślązakiem…

10.  Irlandczykom może się nie podobać, że czujemy się jak u siebie. To jest ich kraj, nie mój!

Irlandczycy są otwartymi ludźmi i otwartymi granicami nas zaprosili. Co   więcej, dali Brytyjczykom prawo do głosowania w ich wyborach parlamentarnych! Wyobraźmy sobie, co by się działo w Polsce, gdybyśmy dali takie prawa Rosjanom czy Niemcom… Jeśli tylko pokażemy, że chcemy się integrować z nimi, uczyć ich języka i wspólnie budować Irlandię, to potraktują nas jak swoich. Oni jako nacja doskonale znają pojęcie emigracji i wiedzą jak to jest żyć w obcym-swoim kraju.

11. Skąd będę wiedział, że jestem zarejestrowany? Dostanę e-mail? Pismo? 

To, czy jest się zarejestrowanym, można sprawdzić online na stronie http://www.checktheregister.ie  lub w spisie wyborczym dostępnym w bibliotece. Jeśli rejestrowałaś/eś się w okresie ostatnich 11 miesięcy – powinnaś/powinieneś dostać potwierdzenie listowne.

12. Czy dostanę jakieś powiadomienie o wyborach? Nie wiem, kiedy będzie głosowanie i gdzie mam iść głosować.

Tuż przed wyborami należy się spodziewać listu z przypomnieniem i potwierdzeniem rejestracji, a przede wszystkim z informacją, gdzie znajduje się lokalne miejsce do głosowania (Polling station) i jakie dokumenty trzeba ze sobą zabrać (paszport lub dowód osobisty).

13. Jak wygląda głosowanie? / Jak się głosuje?

W lokalnym punkcie wyborczym okazuje się dokument potwierdzający tożsamość (w tym narodowość), a następnie dostajemy kartę do głosowania. Na karcie wyborczej umieszczone są imiona i nazwiska kandydatów oraz ich kolorowe zdjęcia. W kratce – obok nazwiska preferowanego przez wyborcę kandydata – należy wstawić numer. W zależności od naszych preferencji, ulubiony kandydat dostanie od nas nr 1, inny nr 2 i tak dalej. Nie ma obowiązku wypełnienia całej karty, ale ważne jest, aby numery się nie powtarzały. Można więc zdecydować się na np. 3-5 kandydatów i nadać im cyfry w kolejności preferencji. UWAGA: Literowanie ABC nie jest akceptowane i unieważni Twój głos, podobnie jak postawienie krzyżyków.

14. Skąd będę wiedział, na kogo głosować?

Wszystkie partie i kandydaci niezależni (Independent) prowadzą swoje akcje wyborcze. Od 23 kwietnia na ulicach pojawiły się duże plakaty, ale od wielu miesięcy trwa kampania ulotkowa i organizowane są otwarte spotkania wyborcze. Należy zapoznać się z ich ofertą, programem lub ogólnym podejściem do spraw nas interesujących i wybrać kandydata reprezentującego nasze poglądy i odpowiadającego na nasze potrzeby.

Osiedle

15. A po co mam głosować?

Głosujemy, aby wybrać grupę Radnych, którzy przez najbliższe lata będą współdecydować o naszym rejonie i zarządzać nim. Głosując, mamy poczucie  przynależności, integracji oraz wpływu na lokalną rzeczywistość. Jest to też możliwość pokazania, że jesteśmy świadomi naszego prawa do głosowania i umiemy je wykorzystać. Z punktu widzenia mniejszości narodowych jest to też dobra okazja, by pokazać, że jesteśmy w Irlandii obecni, jakie mamy potrzeby, co mamy do zaoferowania i zadbać, by nasz głos był usłyszany. W ten sposób też wyślemy czytelny sygnał, że chcemy dbać o miejsce, w którym mieszkamy razem z innymi mieszkańcami – zyskamy w ten sposób szacunek! Radni mogą zająć się zbudowaniem placu zabaw dla Twoich dzieci, naprawieniem chodników czy ulicy, udostępnieniem budynku na potrzeby waszej lokalnej społeczności.

16. Na kogo mam głosować?

Należy głosować na kandydata, który ma poglądy bliskie naszym własnym, pod którego programem możemy się podpisać lub jesteśmy gotowi wstawić własne zdjęcie w jego ulotkę. Często kandydaci to nasi sąsiedzi, często znamy ich osobiście, z ulicy, spotykamy w sklepach i na lokalnych imprezach. Oni zawsze są chętni, żeby porozmawiać. Dlaczego by nie głosować na dobrego sąsiada?

17. Co radny może zrobić?

Radny działa na rzecz lokalnego społeczeństwa i bliskiego sąsiedztwa. Wprowadza w obrębie hrabstwa własne lub grupowe inicjatywy, np. lokalne centrum sportowe czy basen publiczny. Razem z pozostałymi radnymi popiera rządowe inicjatywy lub przeciwstawia się im, dotyczy to np. wprowadzenia opłat za wodę.

pomoc

18. Jak radny może mi pomóc?

Radny może potraktować naszą sprawę, jako głos pewnej grupy społeczeństwa i w takim wypadku uświadomić władzom hrabstwa istniejący problem. Może też przekazać sprawę właściwej osobie lub departamentowi, który jest odpowiedzialny za dany temat. Przykładowo, jeśli koło naszego mieszkania ktoś nielegalnie wyrzuca śmieci, które nie są sprzątane, warto jest radnemu ten fakt uświadomić. Radny będzie interweniował na Garda Station oraz w lokalnej inspekcji typu SANEPID (Health and Safety Inspection HSI). Jeśli problem jest głębszy, radny może go włączyć do dyskusji na obradach Rady Hrabstwa. Może też pomóc w innych sprawach – wesprzeć nas, kiedy staramy się o zasiłek albo o inne świadczenia czy też, gdy z kolegami w pracy staramy się o podwyżkę.

19. Jak mam się skontaktować z moim radnym?

Na stronach internetowych hrabstwa i miasta dostępne są dane kontaktowe przedstawicieli Samorządu. Również w lokalnej bibliotece uzyskamy pomoc w odnalezieniu lokalnego radnego. Warto zachować ulotkę radnego z okresu wyborczego, tam zawsze są dane kontaktowe i składane wyborcom obietnice. Zazwyczaj radni podają swoje numery telefonów, na które można dzwonić z prośbą o pomoc, poradę, zapytaniem o postęp w spełnianiu obietnic wyborczych! Warto z tego korzystać! Radny będzie chciał, żebyś na niego głosował/a w następnych wyborach!